Podniosła się lekko z łóżka i uśmiech wypłynął na jej twarz. Świat był wyraźny i tętniący życiem, jednocześnie jakby daleki. Spojrzała na swoje ręce i nie było w nich nadzwyczajnego, przynajmniej nic z widzialnych rzeczy. Jeszcze tydzień temu chodziła zmęczona i zestresowana, nie wiedziała jak sobie pomóc. Ciało bolało ją nieustannie a nerwy niszczyły sen. Nie pomogły diety, ćwiczenia czy ćwiczenie jogi. Teraz jednak wszystko się zmieniło.
Wiedziała o wielkiej mocy techniki, ale nigdy nie była przekonana. Kojarzyła jej się z czymś obcym, zimnym i zamykającym człowieka w klatce. Gdy pierwszy raz usłyszała, że ma pokryć skórę nanosiatką, przestraszyła się i zwątpiła. Spojrzała ponownie na ręce i zaklaskała z radości. Nie czuła zupełnie niczego, żadnego metalu czy jakiegoś obcego przedmiotu.
-Widocznie technologia nie jest taka zła…-pomyślała i ruszyła zrobić sobie śniadanie.
Siatka regulowała jej hormony, zapotrzebowanie na witaminy, redukowała stres i zezwalała na kontrolę własnego ciała. Wszystko działało podświadomie, bez żadnej instrukcji obsługi czy interfejsu do sterowania. Idealna symbioza- dokładnie tak się czuła. Teraz była zjednoczona ze światem i samą sobą. A problemy?
- Które mam rozwiązać?- rzuciła do lustra i przybrała dumną minę. Świat należał do niej.

Podniosła się lekko z łóżka i uśmiech wypłynął na jej twarz. Świat był wyraźny i tętniący życiem, jednocześnie jakby daleki. Spojrzała na swoje ręce i nie było w nich nadzwyczajnego, przynajmniej nic z widzialnych rzeczy. Jeszcze tydzień temu chodziła zmęczona i zestresowana, nie wiedziała jak sobie pomóc. Ciało bolało ją nieustannie a nerwy niszczyły sen. Nie pomogły...

Moją wymarzoną maszyną byłaby ProSzafa, było by to urządzenie rozwiązujące problem każdej kobiety! Mianowicie byłaby to szafa podająca odpowiedź na dręczące, nieustające, niezależnie od ilości ubrań... CO DZISIAJ UBRAĆ?!
Szafa przygotowywałaby zestawy ubrań na dany dzień, pogodę, oraz okoliczność! Szafa również utrzymywałaby porządek wśród ubrań.
Mam nadzieję, że kiedyś ktoś to opatentuje i że żadna z nas już nigdy nie powie NIE MAM SIĘ W CO UBRAĆ.

Moją wymarzoną maszyną byłaby ProSzafa, było by to urządzenie rozwiązujące problem każdej kobiety! Mianowicie byłaby to szafa podająca odpowiedź na dręczące, nieustające, niezależnie od ilości ubrań... CO DZISIAJ UBRAĆ?!
Szafa przygotowywałaby zestawy ubrań na dany dzień, pogodę, oraz okoliczność! Szafa również utrzymywałaby porządek wśród ubrań.
Mam nadzieję, że kiedyś...

Operacja3450- maszyna stworzona dla lekarzy. Pomaga w operacjach, prawdopodobieństwo niepowodzenia operacji jest praktycznie zerowe. Urządzenie jest bardzo dokładne oraz niezwykle pomocne, gdy chirurdzy są zmęczeni i łatwo o popełnienie błędu. Czyż taka maszyna nie byłaby idealna? Chorzy ludzie nie byliby skazani na pomyłki lekarzy i znów mogliby powrócić do swojego, szczęśliwego życia. Taki postęp w dziedzinie medycyny mógłby podbić świat. Mechaniczny pomocnik doktora, dba o zdrowie pacjenta, które przecież w tych czasach jest bardzo ważne. Chciałabym stworzyć taką maszynę, by pomóc wszystkim ludziom na świecie.

Operacja3450- maszyna stworzona dla lekarzy. Pomaga w operacjach, prawdopodobieństwo niepowodzenia operacji jest praktycznie zerowe. Urządzenie jest bardzo dokładne oraz niezwykle pomocne, gdy chirurdzy są zmęczeni i łatwo o popełnienie błędu. Czyż taka maszyna nie byłaby idealna? Chorzy ludzie nie byliby skazani na pomyłki lekarzy i znów mogliby powrócić do swojego,...

Teraz przydałaby mi się taka maszyna, która wykonywałaby za mnie cięższą część z mojej pracy. Maszyna mogłaby być podobna do Diaboliki, najlepiej by przypominała człowieka. Musiałaby się sprawnie poruszać, posiadać sporo siły i zmysł artystyczny. Jako maszyna byłaby zapewne odporna na stres i potrafiłaby sobie radzić w sytuacji gdy trzeba się pospieszyć nie tracąc przy tym głowy i koncentracji. Nie odczuwałaby zmęczenia, zniechęcenia i irytacji wobec reszty zespołu.

Teraz przydałaby mi się taka maszyna, która wykonywałaby za mnie cięższą część z mojej pracy. Maszyna mogłaby być podobna do Diaboliki, najlepiej by przypominała człowieka. Musiałaby się sprawnie poruszać, posiadać sporo siły i zmysł artystyczny. Jako maszyna byłaby zapewne odporna na stres i potrafiłaby sobie radzić w sytuacji gdy trzeba się pospieszyć nie tracąc przy tym...

(pomysł powstał gdy byłam małym dzieckiem, proszę o wyrozumiałość ;))

Aaron, czyli mechaniczny koń.

Zbudowany z platyny i diamentu, posiada aż 2 000 programów, mające na celu upodobnienia jego zachowania do zwykłego konia. Nie trzeba go karmić, nie ma żadnych potrzeb fizjologicznych, oprócz snu. Przywiązuje się do swojego właściciela i nie opuszcza go aż do jego śmierci. Może być przekazywany z pokolenia na pokolenie. Idealny, chociaż czasem bywa krnąbrny, umili wolny czas każdemu człowiekowi.

Dla miłośników sportu, można zaprogramować w nim program szkoleniowy. Nauczy się wszystkiego sam, jeśli da mu się parę godzin.

Aaron jest sympatyczny dla dzieci, może przebywać z innymi końmi, gdyż jest przyjazny dla środowiska.

Taki koń mógłby być najlepszym wynalazkiem na Ziemi, jednakże naukowcy aktualnie są zajęci bzdurami :>.

(pomysł powstał gdy byłam małym dzieckiem, proszę o wyrozumiałość ;))

Aaron, czyli mechaniczny koń.

Zbudowany z platyny i diamentu, posiada aż 2 000 programów, mające na celu upodobnienia jego zachowania do zwykłego konia. Nie trzeba go karmić, nie ma żadnych potrzeb fizjologicznych, oprócz snu. Przywiązuje się do swojego właściciela i nie opuszcza go aż do jego śmierci....

A ja bym chciałam mieć robota, który, bo nosił moje ciężary takie jak książki, zgrzewki wody ze sklepu, czy rzeczy+woda na i z siłowni. Kilka książek może być naprawdę ciężkich. Ja jestem odwodniona i mam za mało wody w organizmie dlatego kupuję te zgrzewki i muszę sama dźwigać, a to naprawdę ciężkie. Zdarza mi się też robić większe zakupy, które są bardzo ciężkie, a taki robot byłby naprawdę użyteczny. Przy czym ja nie ma samochodu i jeżdżę autobusami i często ciągnę ze sobą ciężary i nie zawsze są wolne miejsca siedzące, chociaż ja zawsze staram się siedzieć, a więc zabrałabym tego robota do autobusu.

A ja bym chciałam mieć robota, który, bo nosił moje ciężary takie jak książki, zgrzewki wody ze sklepu, czy rzeczy+woda na i z siłowni. Kilka książek może być naprawdę ciężkich. Ja jestem odwodniona i mam za mało wody w organizmie dlatego kupuję te zgrzewki i muszę sama dźwigać, a to naprawdę ciężkie. Zdarza mi się też robić większe zakupy, które są bardzo ciężkie, a taki...

A mi się marzy taka magiczna różdżka, coś jak w Harrym Potterze, dzięki której jednym ruchem posprzątałabym na błysk całe mieszkanie! ;) Koniec z praniem, sprzątaniem, prasowaniem i zmywaniem! ;) Więcej czasu na przyjemności, w tym na czytanie.

A mi się marzy taka magiczna różdżka, coś jak w Harrym Potterze, dzięki której jednym ruchem posprzątałabym na błysk całe mieszkanie! ;) Koniec z praniem, sprzątaniem, prasowaniem i zmywaniem! ;) Więcej czasu na przyjemności, w tym na czytanie.

Proponuje urządzenie,które zastąpi mnie w trzepaniu dywanów.
Tak,które zawiesi dywan i go wytrzepie.A ja się zajmę książką.

Proponuje urządzenie,które zastąpi mnie w trzepaniu dywanów.
Tak,które zawiesi dywan i go wytrzepie.A ja się zajmę książką.

Taki samochód co zmienia się w statek kosmiczny i jednocześnie mini domek ! Byłby samowystarczalny i uratowałby mnie i moją rodzinę w czasie wojny. Byłby niczym namiot w HP - z zewnątrz malutki, a w środku przestrzenny. Byłby tam nawet specjalny kort na spacery dla mojego kundelka!

Będąc dzieckiem miałam chore wyobrażenia...

Taki samochód co zmienia się w statek kosmiczny i jednocześnie mini domek ! Byłby samowystarczalny i uratowałby mnie i moją rodzinę w czasie wojny. Byłby niczym namiot w HP - z zewnątrz malutki, a w środku przestrzenny. Byłby tam nawet specjalny kort na spacery dla mojego kundelka!

Będąc dzieckiem miałam chore wyobrażenia...

NIEBÓLATOR 5000.
Jedyne i niepowtarzalne urządzenie do natychmiastowej likwidacji wszelkich rodzajów bólu!
Przypominałoby budową/wielkością zwykły zegarek. Lekki i poręczny. Działający całkowicie bezinwazyjnie.
Bolą mięśnie po treningu? Klik! Nie ma bólu.
Po meczącym dniu w pracy bolą oczy lub głowa? Klik! Nic nie boli.
Boli brzuch, ręka, noga...cokolwiek? Klik! Nie ma bólu!
Jednym przyciskiem, w jednej sekundzie likwidacja wszystkich bolesnych niedogodności.
UWAGA!
Produkt ma tylko jeden "wyjątek bólowy" - nie likwiduje bólu spowodowanego przez widok niskiego wynagrodzenia oferowanego przez polskich pracodawców;)

NIEBÓLATOR 5000.
Jedyne i niepowtarzalne urządzenie do natychmiastowej likwidacji wszelkich rodzajów bólu!
Przypominałoby budową/wielkością zwykły zegarek. Lekki i poręczny. Działający całkowicie bezinwazyjnie.
Bolą mięśnie po treningu? Klik! Nie ma bólu.
Po meczącym dniu w pracy bolą oczy lub głowa? Klik! Nic nie boli.
Boli brzuch, ręka, noga...cokolwiek? Klik! Nie ma...